Jutro, to jest 3 kwietnia minie dokładnie dekada od najtragiczniejszego dnia w historii kolei polskiej. W poniedziałek 3 kwietnia 2000 roku zawieszono kursowanie pociągów na liniach kolejowych, których łączna długość wynosiła ponad tysiąc kilometrów. Na część z zawieszonych traktów wróciły już pociągi, ale niektóre linie jak choćby linia kolejowa Racławice Śląskie - Głubczyce - Racibórz do dziś nie zostały reaktywowane.
Na Opolszczyźnie zawieszono kursowanie pociągów w relacjach Racławice Śląskie - Głubczyce - Racibórz, Nysa - Brzeg, Opole - Kluczbork. W województwie Dolnośląskim przestały kursować pociągi między innymi na urokliwej linii z Jeleniej Góry do Karpacza. W sumie w całym kraju pociągi wstrzymały jazdę na 19 ważnych liniach kolejowych, których łączna długość wynosiła ponad tysiąc kilometrów. Takie miasta jak Karpacz, Głubczyce, czy Grodków straciły swoje jedyna połączenia kolejowe.
Dwa miesiące po pamiętnym kwietniu, pod koniec roku szkolnego, w czerwcu zawieszony został ruch pociągów na innych liniach, m. in. na linii Kędzierzyn Koźle - Strzelce Opolskie przez Leśnicę.
Na wielu liniach, na których w 2000 roku zawieszono kursowanie pociągów dziś możemy zobaczyć składy wożące jak dawniej liczne gromady pasażerów. Udało się na nich przywrócić ruch dzięki zaangażowaniu społeczników, miłośników kolei i lokalnych władz. To między innymi linie z Nysy do Brzegu, z Opola do Kluczborka, z Bydgoszczy do Chełmży. Nadal białą plamą pozostaje linia kolejowa biegnąca z Racławic Śląskich do Raciborza. Kto wie, czy gdyby miejscowe władze były tak zaangażowane jak samorządy z innych rejonów kraju to, czy i na tej przygranicznej linii nie kursowałby ponownie pociągi? Można z całą dozą prawdopodobieństwa powiedzieć, że gdyby 10 lat temu dostępne były nowoczesne szynobusy to pewnie większość z zawieszonych linii utrzymałby się. Paradoksem jest fakt, że za likwidowanie tak potrzebnych połączeń, dobra społecznego, przyznawane były pokaźne premie. Krążą o tym legendy.
Wiele linii, a tym samym pasażerów mieszkających w miejscowościach, przez które przebiegało torowisko zostało niesprawiedliwie skrzywdzonych. Przed likwidacją błędnie liczono potoki podróżnych i dzielono je przez liczbę wagonów wykazując fałszywie małe zainteresowanie koleją.
Nie wszyscy wiedzą, ale w ten sposób poza linią Nysa-Brzeg została też skrzywdzona linia z Racławic Śląskich do Raciborza. W dniu, w którym odbywało się liczenie podróżnych linią kursował skład w postaci lokomotywy SP42 i dwóch piętrowych wagonów. Do Głubczyc na specjalny zlot zjeżdżali harcerze z całego kraju i każdym pociągiem podróżowało nawet 150 dodatkowych osób. Osoby liczące potoki podróżnych nie liczyły harcerzy jako pasażerów pomijając przy tym wiele osób z biletami miesięcznymi.
Poniżej wykaz traktów, na których zawieszono kursowanie pociągów 3 kwietnia 2000 roku. W nawiasie podano miasta, które straciły swoje jedyne połączenia kolejowe.
Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.
W połowie XIX wieku spółka Kolej Wilhelma wymyśliła, że połączy koleją Racibórz i Nysę. 15 sierpnia minie 145 lat od chwili kiedy pierwszy pociąg przejechał historyczną trasę Magistrali Podsudeckiej. Dlaczego historyczną?
Dziś pamiętamy o 135 rocznicy ukończenia budowy linii kolejowej, która połączyła Racławice Śląskie z Kędzierzynem Koźlem. Tym samym jest to oficjalna data zakończenia budowy kolei podsudeckiej w jej obecnym kształcie. Z tej okazji, już wcześniej, został wydany Kalendarz Kolej Podsudecka 2012.
Dziś smutna, dokładnie 20, rocznica zawieszenia kursowania pociągów pasażerskich na linii kolejowej łączącej Prudnik z Lubrzą, Białą i dalej Krapkowicami oraz Gogolinem.
Wszystkim miłośnikom Magistrali Podsudeckiej przypominamy, że w najbliższy poniedziałek (15 sierpnia) minie dokładnie 135 lat od chwili ukończenia budowy historycznej trasy tej linii kolejowej.
3 kwietnia minęło dokładnie 11 lat od najtragiczniejszego dnia w historii kolei polskiej. W poniedziałek 3 kwietnia 2000 roku zawieszono kursowanie pociągów na liniach kolejowych, których łączna długość wynosiła ponad tysiąc kilometrów. Na część z zawieszonych traktów wróciły już pociągi, ale niektóre linie jak choćby linia kolejowa Racławice Śląskie - Głubczyce - Racibórz do dziś nie zostały reaktywowane, ba - nie przejechał tamtędy żaden pociąg.
W piątek minęło dokładnie 365 dni od chwili gdy światło dzienne ujrzała nasza strona. Na pewno jest co poprawiać, ale też możemy poszczycić się kilkoma sukcesami. Zobacz plany na przyszłość i krótkie podsumowanie.