Tej zakładki w menu strony – ani tego artykułu – w zasadzie nie powinno być. Nie powinno, bo zalety programu Kolej Plus i odbudowy linii kolejowych nr 294 i 177, tworzących ciąg komunikacyjny Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie, są tak oczywiste, że nie trzeba ich nikomu przypominać.
A jednak trzeba.
Trzeba, bo patrząc na to, jak niektórzy dziennikarze, politycy i samorządowcy wypowiadają się o tym projekcie, można odnieść wrażenie, że zapomnieli, czym jest kolej – i jak ogromne znaczenie ma dla lokalnych społeczności.
Dziś dochodzi do absurdalnych sytuacji, w których mieszkańcy powiatu głubczyckiego zaczynają się zastanawiać, czy w ogóle warto przywracać kolej do ich regionu, bo – jak im wmawia się w mediach – to „zbyt drogie”.
A przecież ci ludzie nie chcą być kosztem – chcą być częścią Polski, w której dostęp do transportu i komunikacji jest podstawowym prawem obywatela, a nie luksusem.
Jak powiedział kiedyś Mark Twain:
„Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani.”
I dokładnie to dzieje się dziś na południu województwa opolskiego.
Zacznijmy od rzeczy najbardziej oczywistej: kolej pasażerska wszędzie kosztuje.
Nie ma w Polsce ani w Europie kraju, w którym kolej regionalna utrzymywałaby się sama. Do pociągów regionalnych dopłaca się w każdym województwie – od Mazowsza, przez Małopolskę, po Śląsk. Dopłaca się nawet do połączeń wakacyjnych, prowadzących do nadmorskich kurortów w szczycie sezonu.
Dopłaca się, bo kolej to usługa publiczna, tak samo jak szkoła, szpital czy droga. Nikt nie mówi, że nie warto utrzymywać szkoły, bo „uczniowie to koszt” – nikt nie zamyka szpitali, bo „pacjenci generują wydatki”.
Dlaczego więc tak łatwo przychodzi niektórym ludziom mówić, że nie warto odbudowywać kolei, bo „to się nie opłaca”?
Powiat głubczycki to dziś jedyny obszar w województwie opolskim, na którego terenie nie funkcjonuje żaden ruch pasażerski (kolejowy).
To sytuacja wyjątkowa nie tylko w skali regionu, ale i kraju.
Przez dwie dekady mieszkańcy pozostawali odcięci od sieci kolejowej, pozbawieni dostępu do taniego i ekologicznego środka transportu.
Tymczasem wystarczyłoby przywrócić do życia ciąg Racibórz – Głubczyce – Racławice Śląskie, by połączyć powiat z resztą województwa i kraju: z Raciborzem, Rybnikiem, Katowicami, a także z Prudnikiem, Nysą i Dolnym Śląskiem. Otworzyłoby to nie tylko możliwość dojazdu do pracy, szkół, uczelni, urzędów czy szpitali, ale też przywróciło mobilność i poczucie przynależności do większej wspólnoty.
Przywrócenie ruchu kolejowego to nie tylko kwestia komfortu podróżnych – to realne korzyści gospodarcze i środowiskowe.
Ruch pasażerski odciąży lokalne drogi, które dziś są przeciążone i wymagają kosztownych remontów.
Każdy autobus i samochód osobowy mniej na trasie to mniejsze korki, niższe emisje spalin i mniejsze wydatki na infrastrukturę drogową.
Odbudowa linii 294 i 177 to także szansa dla lokalnego rolnictwa i przemysłu.
Ziemia głubczycka słynie z produkcji rolnej, a transport kolejowy płodów rolnych – nawet dziś, mimo ograniczeń – wciąż jest wykorzystywany.
Modernizacja torów pozwoliłaby na regularne przewozy towarowe do portów morskich i ośrodków przemysłowych, zwiększając konkurencyjność regionu.
Kolej to również impuls dla inwestorów – firmy chętniej lokują działalność w miejscach, do których prowadzi dobra infrastruktura transportowa.
Nie wolno też zapominać o wymiarze społecznym i symbolicznym. Odbudowa kolei to nie tylko projekt infrastrukturalny, ale także akt przywracania godności regionowi, który przez lata był traktowany jak zapomniany skrawek mapy.
To krok w stronę wyrównania szans mieszkańców mniejszych miejscowości wobec dużych ośrodków miejskich.
Dzięki połączeniu z siecią kolejową młodzi ludzie z Głubczyc, Baborowa czy Kietrza mogliby studiować, pracować i rozwijać się, nie będąc zmuszonymi do późniejszej emigracji/wyjazdów/przeprowadzki.
To także sposób na zatrzymanie procesów wyludnienia, które od lat niszczą południową Opolszczyznę.
Przywrócenie ruchu na liniach 294 i 177 byłoby przełomem. Południe województwa od lat określa się mianem „półksiężyca kolejowej biedy” – obszaru, na którym infrastruktura zamiera, a z każdym rokiem maleją szanse na rozwój.
Tymczasem odbudowa tej trasy byłaby pierwszym realnym krokiem ku zmianie, sygnałem, że państwo i samorząd nie odwracają się od swoich obywateli. Na razie czekamy na finalny obszar działań w ramach programu Kolej Plus, czyli fizyczną odbudowę oraz przetarg na jej przeprowadzenie.
To nie jest tylko inwestycja w tory i perony – to inwestycja w ludzi, w przyszłość i w poczucie, że południe województwa opolskiego znów liczy się na mapie Polski.