Pociąg towarowy składający się z węglarek prowadzony lokomotywą serii ST43 zatrzymany w okolicy miejscowości Podkamień. Wykoleiły się dwa wagony, których wózki uległy uszkodzeniu.
Zdarzenie miało miejsce około godziny 21 na odcinku od Nowego Świętowa do przejazdu kolejowego w miejscowości Podkamień pod Nysą. Przejazd ten jest bardzo znany z racji urokliwego domu (dawniej pracował tam dróżnik) znajdującego się przy torach, chętnie wykorzystywanego jako motyw przy zdjęciach kolejowych.
Na miejsce jedzie pociąg ratunkowy z Wrocławia. Do Podkamienia ma dotrzeć około godziny 3 w nocy. Drugi tor jest sprawny. Do Nysy dojechał po nim wieczorny szynobus z Kędzierzyna. To czy i jak bardzo zniszczony jest tor, po którym jechał pociąg towarowy jest aktualnie sprawdzane. Być może tor uszkodzony jest także w Przełęku, a nawet bliżej Nowego Świętowa. Pewne jest to, że betonowe płyty na przejeździe kolejowym w Podkamieniu zostały całkowicie zniszczone. Pora nocna utrudnia obserwacje.
Za przekazanie informacji dziękujemy stałym czytelnikom serwisu KolejPodsudecka.pl, miłośnikom kolei z Nysy, którzy pojechali na miejsce zdarzenia. Prosimy o sprostowanie informacji, jeśli coś zostało napisane przez nas błędnie.
Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.
Najtragiczniejszy wypadek kolejowy na terenie opisanym w mojej książce oraz terenie, którego dotyczy i strona KolejPodsudecka.pl wydarzył się w niedzielę, 12 listopada 1939 roku, na odcinku Długomiłowice - Zakrzów Opolski, na linii kolejowej Koźle-Baborów. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch pociągów na jednotorowej trasie. Był to najtragiczniejszy wypadek w ówczesnej Europie.
We wtorek 12 listopada minie 85 lat od największej i najgorszej w naszym regionie katastrofy kolejowej.
W połowie lat 90. na nieistniejącej już tzw. łącznicy kolejowej w Racławicach Śląskich miało miejsce zagadkowe wykolejenie lokomotywy serii SU46 ciągnącej pociąg pełen pasażerów. Ten incydent wpłynął później na ruch kolejowych na wielu innych liniach w kraju.
We wtorek 14 maja 2019 r. o godzinie 11:13 dyżurny stanowiska kierowania KP PSP w Prudniku przyjął telefoniczne zgłoszenie o wypadku komunikacyjnym do którego doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym kategorii D w obrębie linii nr 137 w miejscowości Szybowice gm. Prudnik.
W ostatnim czasie media ostrzegały kierowców i namawiały do rozwagi przejeżdżając przez przejazdy kolejowe. Niestety do tragicznego wypadku doszło także w okolicy Głogówka.
Staraniem Wydawnictwa Eurosprinter światło dzienne ujrzała pozycja książkowa pt. "Katastrofy i wypadki kolejowej w Polsce".