Katastrofy i wypadki kolejowe w Polsce - recenzja nowej książki

Staraniem Wydawnictwa Eurosprinter światło dzienne ujrzała pozycja książkowa pt. "Katastrofy i wypadki kolejowej w Polsce".

W książce znajdziemy opis około 400 wypadków kolejowych od 1852 roku do rok 2012. Opisy są przedstawione bardzo ciekawie, można powiedzieć w formie opowiadań. Opisują krok po kroku, jak doszło do wypadku, jego przyczyny, zaniedbana i oczywiście efekty. Wszystko to sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. Nie ma w niej lawiny obrazów i zdjęć za to dużo konkretnej treści. Przedstawia pracę kolejarską taka, jaka ona jest naprawdę: ciężką i niedocenianą.

Kolej uważana jest za bardzo bezpieczny środek transportu mimo, że latami niedofinansowana. Niestety, także i one nie uchroniła się przed tragicznymi w skutkach wypadkami.

W książce oczywiście nie mogło zabraknąć opisu tych najbardziej znanych katastrof jak ta pod Otłoczynem, zderzenie pociągów pod Długołęką, czy bliższy nam z racji położenia geograficznego wypadek pociągu towarowego na łuku w pobliżu stacji Pilchowice.

Z tych najbardziej znanych dotyczących linii 137 trzeba wymienić tzw. uciekający pociąg, czyli skład bez hamulców, który zatrzymał się dopiero w Nysie uderzając w skład manewrowy.

Warto wymienić te wypadki, które miały miejsce na kolei podsudeckiej lub w jej sąsiedztwie, a zostały opisane w tej książce. To m.in.:

  • 26 października 1919, najechanie pociągu osobowego Racibórz-Opava na pociąg towarowy stojący na stacji
  • Styczeń-luty 1957, dwukrotne wykolejenie się parowozu Ot1-12 w rejonie Kamieńca Ząbkowickiego.
  • 11 maja 1963, najechanie pociągu towarowego nr 46793 z Ty2-1330 na skład manewrowy w Nysie
  • 19 września 1964 szlak Dziergowice-Kuźnia Raciborska i najechanie pociągu towarowego nr 70691 na koniec pociągu nr 88681 z Ty42-135
  • 5 listopada szlak Paczków-Otmuchów i najechanie parowozu Tr5-9 na pociąg towarowy.
  • 26 marca 1968 Kamieniec Ząbkowicki. Najechanie pociągu pośpiesznego nr 16209 relacji Warszawa Główna-Kudowa z Ol49-30 na parowóz luzem Ty2-43 stojący pod semaforem.

Szczególnie intrygujący jest opis wypadku na trasie Otmuchów-Paczków. Wtedy za pociągiem towarowym wbrew przepisom puszczono parowóz luzem, który oficjalnie jechał jako tzw. popych, ale był osobnym składem: miał spokojnie śledzić towarowy i szybciej dojechać do Nysy. Jak to się skończyło, można przeczytać w książce.

Miłośnicy kolei będą zadowoleni z jej kupna. Trzeba dodać, że takie perełki szybko znikają z półek.

Ilustracja
Ilustracja
Podaj dalej:

Liczba komentarzy: 0

Na tej stacji komentarzy jeszcze brak – możesz być pierwszy, który zatrzyma się tu i zostawi swoją opinię.

Dyskusja na właściwym torze – jak za dawnych czasów.

Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.


Teksty na podobny temat

Katastrofa

Największa katastrofa w ówczesnej Europie, zderzenie pociągów pod stacją Sukowice (dawniej Zakrzów) na linii Baborów-Koźle

Najtragiczniejszy wypadek kolejowy na terenie opisanym w mojej książce oraz terenie, którego dotyczy i strona KolejPodsudecka.pl wydarzył się w niedzielę, 12 listopada 1939 roku, na odcinku Długomiłowice - Zakrzów Opolski, na linii kolejowej Koźle-Baborów. Doszło tam do czołowego zderzenia dwóch pociągów na jednotorowej trasie. Był to najtragiczniejszy wypadek w ówczesnej Europie.

Komentarz

To ostatni taki news na tej stronie - Zmiany, zmiany… i szczera rozmowa

Drodzy Czytelnicy serwisu Kolej Podsudecka. Muszę się do czegoś przyznać: dopadło mnie zmęczenie i wypalenie. Od dłuższego czasu wszystko, co robiłem w Internecie, stało pod znakiem zapytania.

Książka kolej

„Śladami żelaznych dróg” – książka, która powstała z miłości do Kolei Podsudeckiej i jej zapomnianych historii

To nie jest zwykła publikacja. To efekt prawie 25 lat pasji, poszukiwań i setek rozmów – książka, która powstała z serca, z szacunku do ludzi kolei i z miłości do linii, które kiedyś tętniły życiem, a dziś często pozostały już tylko na starych mapach.

Wypadek

We wtorek ważna rocznica największej katastrofy kolejowej

We wtorek 12 listopada minie 85 lat od największej i najgorszej w naszym regionie katastrofy kolejowej.

Wykolejenie

Zagadkowe wykolejenie lokomotywy SU46

W połowie lat 90. na nieistniejącej już tzw. łącznicy kolejowej w Racławicach Śląskich miało miejsce zagadkowe wykolejenie lokomotywy serii SU46 ciągnącej pociąg pełen pasażerów. Ten incydent wpłynął później na ruch kolejowych na wielu innych liniach w kraju.

Kolej na Dolnym Śląski

Polecam książkę - dużo ciekawych informacji tym, co działo się na kolei w latach 1945-1949

Zasadniczo do 1945 roku linie kolejowe Dolnego Śląska nie odczuły skutków II wojny światowej. Okolica była bezpieczna, raczej nie narażona na naloty państw walczących z III Rzeszą Niemiecką. Sytuacja zmieniła się zimą i wiosną ostatniego roku wielkiej wojny. Działania frontowe doprowadziły do katastrofalnego zniszczenia infrastruktury kolejowej.