Dodano: Czwartek, 14 października 2021r. godz.: 15:30. Nr wydania: 528/2021

Czy przebieg Magistrali Podsudeckiej zostanie zmieniony i linia zostanie doprowadzona do Głuchołaz?

To nie żart, ale jest szansa na budowę nowej linii kolejowej na Opolszczyźnie, a dokładnie na zmianę przebiegu Magistrali Podsudeckiej.

Informację o tym jako pierwsza podała gazeta NTO. Od razu dostaliśmy kilka listów w tej sprawie, wszak jest to wieść sensacyjna. A o co chodzi?

Według wstępnych planów na najbliższe lata ma poprawić się szeroko pojęta kolejowa dostępność Głuchołaz. Obecnie to podgórskie miasteczko ma lepsze kolejowe połączenie z Czechami niż z miastami w Polsce. Łatwiej stamtąd dojechać do Pragi czy Wiednia niż do Warszawy. To ma się zmienić.

Rzecznik prasowy PKP PLK powiedział w wywiadzie dla NTO, iż w zamierzeniach jest budowa linii kolejowej od Prudnika do Głuchołaz. Tak, aby pociągi jadące od strony Kędzierzyna-Koźla do Nysy kursowały przez stację w Głuchołazach bez konieczności zmiany czoła pociągu.

Budowa nowej linii kolejowej miałby nastąpić wraz z elektryfikacją Magistrali Podsudeckiej. Wykorzystany byłby odcinek linii od Głuchołaz do Pokrzywnej, tam nastąpiłby wyprowadzenie torów w stronę Prudnika. Nowa linia kolejowa miałby długość około 5 kilometrów. Z siatki lokalnych połączeń zostałby wycięte Szybowice i Nowy Las, a w Głuchołazach zatrzymywałby się dalekobieżne pociągi do Krakowa, Jeleniej Góry, Warszawy, Olsztyna.

Te sensacyjne doniesienia nie są zmyślone. Takie są plany, ale jak wszyscy wiemy do ich realizacji trzeba wielu lat. Jak zawsze pożyjemy, to zobaczymy. Pomysł jest ciekawy i wart uwagi. Zapewne ruchu towarowy od Nowego Świętowa do Prudnika byłby kierowany starą trasą.

Ta linia kolejowa miała być zbudowana już przed wojną

W latach 30. XX wieku planowano już budowę takiego traktu. Był nawet gotowy plan. Linia kolejowa miała biec od Prudnika przez miejscowość Wierzbiec. Przypuszczalnie wybuch wojny wstrzymał budowę. Miałoby to wtedy być przedłużeniem linie kolejowej z Gogolina.

Ponieważ pod koniec wojny istniała konieczność szybkiego trasowania pociągów z Prudnika do Głuchołaz to w pośpiechu zbudowano w okolicy Nowego Lasu łącznicę. Pozwalała ona kierować pociągi jadące z Prudnika do Głuchołaz bez konieczności oblotu składu. Do dziś można zobaczyć ślady tej łącznicy: to charakterystyczny mały nasyp pomiędzy Nowym Lasem, na Nowym Świętowem. Jeszcze w latach 70. XX wieku sporadycznie można było zobaczyć na tej łącznicy składy towarowe.

Już raz zmieniono przebieg Magistrali Podsudeckiej

Budowa nowej linii kolejowej do Głuchołaz nie byłaby pierwszym przykładem zmiany przebiegu Magistrali Podsudeckiej. Wybudowany w latach 1928-33 zbiornik wodny w Otmuchowie wymusił przetrasowanie traktu. Stare tory prawdopodobnie znajdują się jeszcze na dnie Jeziora Otmuchowskiego. Obecnie linia przebiega niejako północnym wałem tego jeziora.

Dlaczego od razu nie włączono Głuchołaz do Magistrali Podsudeckiej?

Wiele osób zastanawia się, dlaczego od razu nie zbudowano obecnej linii numer 137 tak, aby dochodziła od Nysy do Głuchołaz i Prudnika. Jednoznacznej odpowiedni na to nie ma. Musimy wiedzieć, że ponad 140 lat temu linie kolejowe budowano nie dlatego, aby woziły ludzi (to też miało znaczenie), ale dlatego aby zarabiały na siebie, czyli dla wożenia towarów. Przewóz koleją towarów był zwyczajnie niezłym biznesem i jak to w życiu bywa o wielu sprawach decydowały szeroko pojęte układy.

Weźmy dla przykłady Świdnicę. Jedne źródła podają, że linia kolejowa z Wrocławia do Wałbrzycha ominęła Świdnicę przez konflikt z wojskowymi urzędnikami blokującymi inwestycje w pobliżu tamtejszej twierdzy. Inne źródła mówią, że to kupcy ze Świebodzic coś zapłacili, aby linia kolejowa celowo ominęła Świdnicę. Chcieli sami czerpać zyski z przewozu towarów, a Świdnica i tamtejsi przedsiębiorcy byli silną konkurencją.

Jak było w przypadku Głuchołaz tego nie wiemy. Oficjalna licencja jaką w latach 70.tych XIX wieku otrzymała spółka Kolej Górnośląska mówiła, że udzielona jest zgoda na budowę głównej linii od Nysy przez Prudnik do Kędzierzyna i dwóch linii bocznych: z Nowego Świętowa do Głuchołaz oraz z Racławic Śląskich do Głubczyc. Prawdopodobnie spółka Kolej Górnośląska chciała zrobić biznes na szybkim wożeniu towarów na Górny Śląsk i osobno dorobić na wożeniu towarów przez Głuchołazy do sąsiedniego państwa. Zanim kolej się upaństwowiła przez kilka pierwszych lat Kolej Górnośląska pewnie nie wpuściła na swoje tory żadnej konkurencji.

Obraz: glucholazyimagistrala.jpg

Nawet jeżeli uda się zbudować nową linię kolejową to raczej ominie ona centrum Głuchołaz

Foto: pbc

Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Czwartek, 14 października 2021r. godz.: 15:30. Nr wydania: 528/2021

Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.

Polecamy teksty na podobny temat

Następne teksty:

Poprzednie teksty:

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie © Stanisław Stadnicki 2005-2024
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie treści serwisu KolejPodsudecka.pl jest zabronione.
Serwis KolejPodsudecka.pl jest internetowym dziennikiem wpisanym do rejestru Dzienników i Czasopism

  • WebInspiracje
  • Stanisław Stadnicki