Pojawi się nowe połączenie dalekobieżne z Zagórza do Kłodzka. TLK Sudety i TLK Kormoran zostają.
W zasadzie mamy same dobre informacje. Pociąg TLK Sudety ma zostać i kursować codziennie. Dalej ma połączyć Kraków z Jelenią Górą i kursować przez Prudnik, Nysę, Dzierżoniów. Kwestią otwartą pozostaje to, na jakim taborze będzie realizowane to połączenie?
Oczywiście każdy z pasażerów nie przepada za zastępczą komunikacja autobusową, a ta w przypadku tego pociągu pojawia się średnio bodajże co 6-dzień! Pociąg w wakacje i szczycie przewozowym nie kursował przez wiele dni! To nigdy nie powinno się zdarzyć. Media najpierw wychwalały połączenie, ale kiedy pojawiły się autobusy zastępcze, to zrobiły antyreklamę i nie ma się też temu co dziwić. Na zaufanie pasażera pracuje się miesiącami, a traci je w kilka dni.
Pojawiła się informacja, że od nowego rozkładu jazdy pociąg TLK Sudety ma być obsługiwany przez trójczłonowy zespół trakcyjny SN84. W Internecie zapanował tzw. huraoptymizm. Nie jesteśmy specjalistami, ale warto zauważyć, że do tej pory nikt tego nie potwierdził. Nie ma przetargów, nie ma informacji np. o szkoleniu maszynistów itp. Oczywiście to może być prawda, ale poczekajmy na więcej konkretów. Co ciekawe nikt nie wie jak poradzi sobie ta jednostka pokonując dziennie 800 kilometrów (Kraków-Jelenia Góra-Kraków) z czego około 200 kilometrów po bardzo trudnym szlaku z dużą różnicą wysokości! Może być tak, że dalej od grudnia w Karkonosze pojedzie skład prowadzony tzw. Nurkiem.
Dodajmy, że od nowego rozkładu TLK Sudety podobno zyskają dodatkowy postój na stacji Otmuchów.
Zacznijmy od tego, że osobie, która obmyśliła ten pociąg jako łącznik do składu jadącego od Katowic do Olsztyna przez Warszawę, należą się słowa uznania. Słyszeliśmy, że były zakusy aby TLK Kormoran był pociągiem składającym się niejako z dwóch części: tej jadącej od Polanicy i drugiej jadącej z Czech łączonych w Katowicach. Z jakiegoś powodu to się jednak nie udało.
Fakt faktem TLK Kormoran, to pociąg, który ciężko pracował i pracuje na swój sukces i chyba mu się to udało. Nysa, Prudnik, Otmuchów i Głogówek oraz Paczków zyskały bezpośredni dojazd do stolicy oraz na Warmię i Mazury. Mieszkańcy stolicy, Olsztyna i wielu dużych miast mogą bezpośrednim pociągiem dojechać do Kotliny Kłodzkiej.
Z pociągu tego chętnie korzystają turyści, którzy w wakacje zaliczają Główny Szlak Sudecki. To szlak o znakach koloru czerwonego biegnący przez całe Sudety. Kończy się on na stacji kolejowej w Prudniku. W tym mieście każdy kto zaliczy przejście czerwonego szlaku dostaje okolicznościowy certyfikat. Przejście szlaku zajmuje średnio 14-16 dni. Warto w wakacje wybrać się na stację Prudnik i zobaczyć ile osób z takimi dyplomami wsiada do pociągu TLK Kormoran.

Początkowo od nowego rozkładu planowano aby TLK Kormoran jeździł tylko w piątki, soboty, niedziele i poniedziałki, ale według najnowszych informacji skład będzie kursował codziennie.
Dwa pociągi dalekobieżne na Magistrali Podsudeckiej to spore wydarzenie, ale to nie koniec. Prawdopodobnie w nowym rozkładzie dojdzie trzeci. Mowa o pociągu TLK Wetlina. Obecnie skład o takiej nazwie łączy Kraków i Zagórz na podkarpaciu. W nowym rozkładzie pociąg ten będzie wydłużony do Kłodzka. Pojedzie (prawdopodobnie) trasą od Gliwic na Strzelce Opolskie, Opole, Nysę, Kamieniec Ząbkowicki. Zatem skład zaliczy tylko krótką część Magistrali Podsudeckiej.
Pociąg z Zagórza wyjedzie prawdopodobnie rano. Do Kłodzka dojdzie popołudniu i powrót chyba od razu. Ma kursować w weekendy.
W latach 50. ubiegłego wieku pociąg z Zagórza kursował już w naszym regionie. Miał bardzo egzotyczną trasę: od Katowic jechał do Raciborza, dalej przez Głubczyce i Racławice Śląskie w stronę Nysy.
Weekendowe pociągi Regio, które dotychczas kurowały z Opola do Kłodzka mają wrócić na właściwą naszym zdaniem trasę, czyli pojadą z Gliwic i Kędzierzyna-Koźla prze Prudnik i Nysę.
Aby sytuacja było znośna liczba pociągów regionalnych (zwłaszcza w woj. opolskim) musi się zwiększyć. Obecnie 5 par to za mało. Wiele osób dziwi się dlaczego pociągami przestała jeździć młodzież? Odpowiedź jest prosta i podam ją na przykładzie. Jeżeli chodzą oni do szkół w Kędzierzynie (drugim największym mieście województwa) i kończą lekcje ok 14, to pociąg do domu mają o godzinie 16:40. I tyle w temacie. Rodzice wożą ich autami, albo młodzież korzysta z oferty PKS. Do póki nie wróci 7 par, to nie wrócą pasażerowie. Oferta 5 par jest żałosna, mizerna i doprowadza tylko do powolnego odchodzenia pasażerów. Nikt nie chce czekać 3 godzin na powrót do domu.
Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.
W związku z pracami jakie zostaną przeprowadzone na odcinku linii kolejowej 137 pomiędzy Głogówkiem, a Kędzierzynem-Koźlem nastąpią istotne zmiany w rozkładzie jazdy pociągów PKP Intercity.
Zbliża się druga sobota grudnia, a z nią wprowadzenie nowego, tzw. rocznego rozkładu jazdy. Zobaczmy w pierwszej kolejności co czeka pasażerów Opolszczyzny jeżeli chodzi o linię numer 137. W skrócie: regionalnie gorzej, dalekobieżnie lepiej.
W najbliższą sobotę 24 czerwca wracają pociągi pasażerskie na rewitalizowaną linię 266, na odcinek od Świdnicy do stacji Jedlina Zdrój (dalej Głuszyca) pomiędzy pasmem Gór Wałbrzyskich, a Gór Sowich.
Już za kilka tygodni pociąg TLK Kormoran zniknie z naszej linii kolejowej, ale za rok, może mieć następcę.
Już za kilka dni wchodzi w życie nowy rozkład jazdy pociągów (12 grudnia 2021 r.), który będzie obowiązywał przez cały 2022 r. (do drugiej soboty grudnia). Niedawno opisaliśmy zmiany na opolskim odcinku linii, teraz czas na II część, czyli piszemy o tym, co nas czeka na dolnośląskim żelaznym szlaku z Kamieńca Ząbkowickiego do Legnicy.
Za miesiąc w życie wejdzie nowy, tzw. roczny rozkład jazdy. Przynosi on najwięcej zmian i kształtuje to, jak będą wyglądały połączenia w regionie przez kolejne 12 miesięcy. Czy nowa edycja rozkładu jazdy otworzy okno dla mieszkańców południa Opolszczyzny i Przedgórza Sudeckiego?