W środku tygodnia przejechaliśmy się pociągami relacji Nysa-Wrocław-Nysa. Mamy dla Was wiele informacji.
Na początku zła: niestety z racji awarii aparatu nie ma zdjęć. A teraz dobre informacje.
Od stycznia tego roku w dni nauki szkolnej zostały uruchomione bezpośrednie pociągi relacji Nysa-Wrocław-Nysa. Przetestowaliśmy to połączenie w środku tygodnia w teoretycznie najmniej popularne dni. Na początku wsiedliśmy do Regio 46623 relacji Kędzierzyn-Koźle-Nysa, aby dojechać do Nysy.
Już przy zakupie biletu do Wrocławia obsługa pociągu poinformowała nas, że szynobus (duży SA137), którym jedziemy do Nysy, jedzie potem bezpośrednio do Wrocławia. Nie trzeba wysiadać, nie trzeba się przesiadać (plus za informację od obsługi).
W Nysie wsiadało ok 30 do 40 osób z czego 80% z nich jechała do Wrocławia lub wysiadało stacji pomiędzy Brzegiem, a Wrocławiem. Byli min. Studenci, którzy akurat nas zapytali o to, czy pociąg ma postój w Oławie. Było dość dużo starszych osób.
Bardzo dużo osób: ok 30 wsiadło w samym Brzegu. Od tej stacji szynobus zasuwał ponad 100km/h, a jazda była prawdziwą frajdą. Skład dojechał do stacji docelowej minutę przed planowym przyjazdem.
Już powrót (innego dnia) pokazał, że do Nysy wracają te osoby, głownie starsze osoby, które jechały dzień wcześniej. Ludzi naprawdę sporo, więcej niż poprzedniego dnia. Od Brzegu do Nysy wsiadło nowych 20 osób.
Oczywiście zapytaliśmy, czy pociągiem z Wrocławia bez przesiadki dojedziemy bezpośrednio dalej niż za Nysę. Obsługa nie miała pewności, ale po 5 minutach wróciła do nas i poinformowała nas, że tak (plus za dobre podejście).
I tym sposobem wygodnie zrobiliśmy sobie wycieczkę do Wrocławia bez jakiejkolwiek przesiadki z wzorową punktualnością.
Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.
Dolny Śląsk to kraina o zawiłych dziejach, pełna ciekawostek, a nawet tajemnic z różnych okresów. To również region bogaty w zabytkową architekturę. Znajdują się tutaj jedne z najbardziej malowniczych linii kolejowych w Polsce, m.in. linia nr 266 i 286. Obie przebiegają wzdłuż pasm Sudetów Środkowych, które stanowią wizytówkę Dolnego Śląska.
Pierwszy raz od 10 lat Klub Sympatyków Kolei we Wrocławiu organizuje przejazd historycznym pociągiem do "stolicy pary" w Wielkopolsce.
Stukot kół, oliwkowe wagony, drewniane ławki, głos przewodnika i charakterystyczny pomruk zabytkowej lokomotywy spalinowej wraz z unoszącym się dymem - to tylko część elementów wyjątkowej podróży po niedostępnych na co dzień zakamarkach Wrocławia.
Jak co roku na stalowe szlaki Dolnego Śląska powracają historyczne pociągi okazjonalne, organizowane przez Klub Sympatyków Kolei we Wrocławiu. Dobrym momentem na otwarcie sezonu podróżniczego jest początek wiosny.
W sobotę i niedzielę (22 i 23 lutego) odbędzie się pokaz makiety modułowej w skali H0, czyli 1:87. Cały układ będzie miał długość aż około 190 m! Głównym organizatorem wydarzenia jest sekcja modelarska Klubu Sympatyków Kolei we Wrocławiu.
Oraz przejazd do Muzeum Motoryzacji WENA w Oławie - dni modelarstwa kolejowego i samochodowego