Szanowni Państwo. Ostatni tydzień był katorgą dla podróżnych odcinka Nysa-Kędzierzyn zmuszonych do korzystania z pociągów. Około 30 odwołanych kursów w ciągu tygodnia mówi samo za siebie. Dla przewoźnika jesteśmy pasażerami gorszej kategorii. Nie możemy się z tym zgodzić! W związku z powyższym w ciągu kilku dni zostanie skierowane oficjalne, otwarte pismo do Marszałka w tej sprawie. Najbardziej boli jednak inny fakt, że takie odwołania zdarzają się tylko i wyłącznie na naszej linii kolejowej, podczas, gdy na linii Nysa-Brzeg (gdzie pasażerów jest zdecydowanie mniej) w ciągu tygodnia nie odwołano żadnego kursu. To jawny, publiczny przykład traktowania nas pasażerów, jako ludzi gorszej kategorii, ponieważ nasza linia jest ważniejsza i generuje większe potoki podróżnych. Mamy podstawy przypuszczać, iż ktoś nakazał, by przewoźnik traktował linię Nysa-Brzeg priorytetowo (w końcu ta linia została niedawno reaktywowano i głośno mówiono o tym). Tam nic nie jest odwoływane, a u nas odwrotnie. 30 kursów w ciągu tylko tygodnia, a od początku roku mogło ich być ich nawet 50-70. Do tego należy wliczyć kilkadziesiąt opóźnień dochodzących do godziny. To jawna niesprawiedliwość, ponieważ samo miasto Prudnik generuje większy potok podróżnych niż cała linia Brzeg-Nysa, a dodatkowo w Racławicach, czy Głogówku z par szkolnych i pracowniczych korzysta po 50 osób. Nie wytrzymaliśmy już tego, jak zmarginalizowano nas i musimy zareagować. Anormalne rzeczy dzieją się tylko na naszej linii kolejowej. Kto na to pozwala?
Pismo zaprezentujemy Państwu już jutro. Dowiedzie ono tego, jak marginalizuje się naszą linię kosztem innych traktów. Dziś jednak informacja, która może zaszokować. Informacja tylko z dwóch dni mijającego tygodnia o odwołanych pociągach na naszej linii kolejowej. Należy dodać, że zastępcza komunikacja autobusowa jak się pojawiła to była opóźniona minimum 30 minut.
Czwartek 19 lutego, Piątek 20 lutego w Racławicach Śląskich
W ciągu dwóch dni odwołano blisko połowę połączeń w tym pociągi gwarantujące dojazd do szkoły i pracy. W pozostałych dniach tygodnia sytuacja była niemal identyczna. Dziś do południa odwołano już dwa pociągi.
Warto zauważyć, że tylko jeden pociąg każdego dnia kursował bez przeszkód. Pociąg do Brzegu? Bez komentarza.
Masz swoje zdanie? Chcesz podzielić się spostrzeżeniem, dodać ciekawostkę lub dorzucić cegiełkę do wspólnej historii podsudeckich szlaków? Zapraszamy do dyskusji – merytorycznej, kulturalnej i z szacunkiem wobec innych podróżnych tej kolejowej trasy. Aby zabrać głos i zostawić swój komentarz, musisz posiadać konto w naszym serwisie. Dzięki temu utrzymujemy porządek na peronie dyskusji i unikamy wykolejeń rozmowy.
Na początku warto w skrócie przypomnieć, jak wyglądała sytuacja organizacji przewozów kolejowych w Polsce po 2000 roku. W wyniku głębokiej restrukturyzacji Polskich Kolei Państwowych (PKP), dotychczasowy gigant został podzielony na mniejsze spółki. Powstały m.in.: PKP Cargo - odpowiedzialne za transport towarowy, PKP Intercity - obsługujące połączenia dalekobieżne, PKP Polskie Linie Kolejowe (PLK) - zarządzające infrastrukturą kolejową, Przewozy Regionalne - odpowiedzialne za transport pasażerski w regionach.
W czerwcu br. Stanisław Stadnicki (autor tej strony) zwrócił się pisemnie do Burmistrza Głogówka, aby ten, jako reprezentant Gminy Głogówek, zapytał osoby odpowiedzialne za organizację kolei regionalnej o planowane cięcia w liczbie pociągów na linii numer 137, na odcinku Brzeg/Nysa-Kędzierzyn Koźle-Gliwice przygotowując wzór zapytania. Poprosił także, aby organizator przewozów wstępnie opisał kształt połączeń, jakie mają obowiązywać od grudnia tego roku. Stanisław Stadnicki ponadto zasugerował, aby rozważyć wydłużenie dotychczasowych pociągów kończących bieg w Kędzierzynie-Koźlu, do Gliwic, co może pozytywnie wpłynąć na zwiększenie liczby podróżnych.
Dobre to takie, że w tym roku ma być przeprowadzony remont torowiska na odcinku Kędzierzyn Koźle Zachodnie-Twardawa, a złe to takie, że Województwo Opolskie zrezygnowało z uruchomienia połączeń na stykowym odcinku Magistrali Podsudeckiej między Nysą, a Kamieńcem Ząbkowickim.
Dziś rano w okolicy Prudnika w zaspie utknął szynobus. Spowodowało to paraliż w komunikacji kolejowej między Nysą, a Kędzierzynem.
Koleje Dolnośląskie z powodu trudnych warunków atmosferycznych i awarii taboru odwołały dwa pociągi. Nie będą one kursować między Legnicą, a Kłodzkiem od 25 do 28 stycznia 2010 r.
Niestety, ale po serii wzorowego kursowania pociągów w relacjach Kędzierzyn Koźle - Nysa ponownie zdarzyła się wpadka. Skontaktował się z nami pasażer chcący jechać dziś po godzinie 13 pociągiem przez Nysę do Brzegu i dalej do Wrocławia. Do godziny 14 pociąg nie wyruszył nawet z Kędzierzyna.