Dodano: Poniedziałek, 21 października 2024r. godz.: 11:02. Nr wydania: 587/2024

Powódź najwięcej szkód wyrządziła pod Kłodzkiem i na odcinku Prudnik-Nowy Świętów, ale i po drugiej stronie granicy

Miesiąc temu byliśmy świadkami jednej z największych w historii powodzi, która dotknęła m.in. południe Opolszczyzny oraz Kotlinę Kłodzką.

Jeżeli chodzi o zniszczenia kolejowe, to były one mniejsze niż te w 1997 roku. Wtedy wielka woda prawdopodobnie na zawsze zakończyła ruch pociągów m.in. do Złotego Stoku czy na trasie Baborów - Kędzierzyn-Koźle Zachód. Zniszczyła też torowisko pomiędzy Twardawą, a Koźlem, gdzie drugiego toru nie odtworzono do 2024 roku.

Nie oznacza to, że we wrześniu br. kolej nie ucierpiała. Straty też są znaczące. Na szczęście wiele zniszczeń już udało się naprawić, zwłaszcza po polskiej stronie.

Jeżeli chodzi o podsudecką, to szczególnie w dwóch miejscach wielka woda dała się kolejarzom we znaki. Przede wszystkim na szlaku pomiędzy stacjami Prudnik, a Nowy Świętów. Tam w piątek 13 września woda podeszła pod torowisko, a potem je podmyła. Najpierw podjęto decyzję o zamknięciu jednego toru, a potem całkowitym zamknięciu linii 137 na tym odcinku.

Kalendarz Kolej Podsudecka 2025 już w sprzedaży. Zobacz opis

Tego samego dnia (13.09) woda z rzeki Osobłogi zaczęła wylewać pod torowisko we wsi Dzierżysławice niedaleko Racławic Śląskich i Głogówka, ale w piątek (13.09) ruch tam odbywał się jeszcze normalnie. W sobotę rano do Racławic od strony Kędzierzyna dojechał pociąg towarowy, który został skierowany na tzw. bok, ponieważ już wtedy nie był możliwy przejazd dalej za Prudnik. W sobotę (14.09) wylała Osobłoga pod Dzierżysławicami i zamknięto linię 137 na szlaku od Głogówka do Racławic. Pechowy towarowy stał ponad 2 tygodnie w Racławicach, choć szlak do Głogówka udrożniono dość szybko. Dłużej prace trwały za Prudnikiem (około tydzień).

Powódź przerwała także ruch pociągów m.in. pomiędzy Nysą, a Brzegiem oraz Nysą, a Łambinowicami na linii do Opola. Także nie był możliwy dojazd do Głuchołaz od strony Nysy.

Jeżeli chodzi o koleje polskie, to chyba najgorzej było w Kłodzku. Tam zalało remontowany szlak do Kudowy-Zdroju oraz teren stacji Kłodzko Główne. Już w sobotę (14.09) Ministerstwo Infrastruktury informowało o tym, że sytuacja w Kłodzku jest dramatyczna, a sama stacja zostanie wyłączona całkowicie z użytku, jej personel zostanie ewakuowany. Przez prawie dwa tygodnie nie można było przejechać odcinka Kłodzko Główne-Kołodzko Miasto. Służby PKP naprawiały tam torowisko oraz usuwały naniesione elementy. 1 października przywrócono odcinek do ruchu.

W wywiadzie dla Gazety Wybiorczej Robert Węgrzyn (członek zarządu województwa opolskiego) mówił, że:

Decyzje o ograniczeniu kursowania pociągów wynikały przede wszystkim z zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów. Żaden z pojazdów kolejowych nie został uszkodzony. Wszystko to dzięki sprawnej rotacji składów do stacji niezagrożonych zalaniem. Praktycznie w każdym przypadku uruchamialiśmy komunikację zastępczą za odwołane pociągi. Oczywiście należy też wskazać, że wystąpiły ograniczenia w dojazdach do niektórych lokalizacji stacji kolejowych lub przystanków, a wynikało to z lokalnych podtopień jak i też z zamkniętych odcinków drogowych.

Wydaje się, że dużo gorzej było w Czechach, zwłaszcza jeżeli chodzi o małe, przygraniczne linie (też w rejonie np. stacji Głuchołazy). Na powrót pociągów w niektórych tamtejszych szlakach trzeba będzie poczekać około 9 miesięcy. Oto wykaz planowanych remontów linii (odcinków) w samym tylko kraju ołomunieckim:

  • Javorník-Vápenná (planowany powrót pociągów w drugie półrocze 2025 roku)
  • Vápenná-Lipová-lázně (planowany powrót pociągów na grudzień 2024 roku)
  • Jesenik-Písečná (planowany powrót pociągów na grudzień 2024 roku)
  • Písečná-Mikulovice (bardzo zniszczony szlak, dużo osuwisk, potrzeba wykonać prace inżynieryjne i geologiczne, najwcześniej przywrócenie ruchu pociągów drugim półroczu 2025 roku)
  • Mikulovice-Zlaté Hory (planowany powrót pociągów na pierwsze półrocze 2025 roku)
  • Jindřichov-Krnov (to kraj morawsko-śląski) (planowany powrót pociągów w drugiej połowie grudnia 2024 roku).

Powódź wyrządziła ogromne zniszczenia również na kolejce wąskotorowej na odcinku Bohušov-Osoblaha. Tam nie podano jeszcze terminu przywrócenia ruchu, ponieważ nadal trwa ocenienie strat.

Obraz: powodz24.jpg

Też szlaki "zawieszone" ucierpiały w czasie powodzi. Tutaj na zdjęciu nasyp linii kolejowej 294 Głubczyce-Racławice Śląskie

Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Poniedziałek, 21 października 2024r. godz.: 11:02. Nr wydania: 587/2024

Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.

Polecamy teksty na podobny temat

Poprzednie teksty:

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie © Stanisław Stadnicki 2005-2024
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie treści serwisu KolejPodsudecka.pl jest zabronione.
Serwis KolejPodsudecka.pl jest internetowym dziennikiem wpisanym do rejestru Dzienników i Czasopism

  • WebInspiracje
  • Stanisław Stadnicki