Dwa razy w roku będziemy świętować 145 lat Magistrali Podsudeckiej
Nasza ukochana linia kolejowa budowana była etapami. Prace przerywały np. potężny pożar miasta w Ząbkowicach Śląskich, zalanie terenu budowy w Racławicach Śląskich przez rzekę czy wojna prusko-francuska. To, co miało zostać zbudowane w latach 50-tych XIX wieku ukończono dopiero w 1876 roku. W czasach, w których kończyła się era prywatnych spółek budujących linie kolejowe.
Taką spółką była Kolej Wilhelma. Zbudowała ona linię kolejową z Kędzierzyna do Raciborza i dalej do granicy państwowej. Kasa zarabiana przez spółkę była ogromna to i plany ambitne. W owych czasach spółka, która zbudowała linię kolejową mogła jako jedyna przez kilka pierwszych lat prowadzić po niej pociągi i nie wpuszczać konkurencji. Kolej Wilhelma rozpoczęła budowę traktu z Raciborza do Katowic i z Raciborza do Głubczyc. Ten drugi oddała do użytku w 1855 roku. Miała już na stole plany przedłużenia traktu z Głubczyc przez Prudnik do Nysy, gdzie istniało połączenie z Brzegiem i gdzie miały być przez inne spółki doprowadzone tory od Świdnicy.
Teren dawnego powiatu głubczyckiego był tak potężnym zagłębiem rolniczym, że z tytułu przewozu płodów rolnych Kolej Wilhelma zarabiała krocie. Kiedy już miały rozpocząć się prace budowlane nad traktem do Nysy, to na drugim budowanym odcinku do Katowic w rejonie Rydułtów zawalił się tunel kolejowy. Spółka popadła wtedy w tak gigantyczne problemy finansowe, że zbankrutowała i została ostatecznie przejęta przez konkurencję, a plany budowy traktu do Nysy nie zostały zrealizowane przez kolejne 20 lat.
Budowę kolei od Nysy prowadziła już inna spółka: Kolej Górnośląska. To ona zbudowała m.in. linię kolejową z Wrocławia przez Opole do Kędzierzyna. W 1873 roku było wiadomo, że Magistrala Podsudecka połączy ostatecznie Nysę z Kędzierzynem, a nie jak planowała Kolej Wilhelma Racibórz z Nysą. Licencja nadana przez państwo brzmiała: Kolej Górnośląska otrzymuje zgodę na budowę pierwszorzędnej linii kolejowej z Nysy do Kędzierzyna oraz dwóch bocznych linii z Nowego Świętowa do Głuchołaz oraz z Racławic Śląskich do Głubczyc. Przez 20 lat węzeł kolejowy w Kędzierzynie tak się powiększył, że był ważniejszy od Raciborza. Kędzierzyn z małej wsi stał się jednym z największych miast regionu.
15 sierpnia 1876 roku pierwszy pociąg przejechał odcinek Prudnik-Racławice Śląskie-Głubczyce. Tym samym tego dnia kolej połączyła Racibórz, Nysę, Świdnicę i Legnicę, czyli był możliwy przejazd całą historyczną trasą Magistrali Podsudeckiej. Trasą, którą dawniej kursowały omnibusy, którą od dawna przewożono konną pocztę.
Na całej długości od Racławic Śląskich do Głubczyc linie zbudowano tak, aby w przyszłości dołożyć drugi tor. Do dziś widać to patrząc np. na nasypy czy wiadukty. Plany rozbudowy tego odcinka o dodatkowe torowisko porzucono mniej więcej w 1905 roku.
Obecną Magistralę Podsudecką, która rozpoczyna się w Kędzierzynie-Koźlu, a kończy w Legnicy (linia kolejowa 137 rozpoczyna się w Katowicach, ale za Magistralę Podsudecką uważa się część od Kędzierzyna-Koźla) także zbudowano w 1876 roku, ale pierwszy pociąg od Racławic do Koźla dojechał później - nie w sierpniu, ale w grudniu i wtedy wrócimy do tej drugiej rocznicy.
Trzy największe stacje ostatniego, historycznego odcinka Magistrali Podsudeckiej
Prudnik
Racławice Śląskie
Głubczyce
Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Poniedziałek, 9 sierpnia 2021r. godz.: 09:26. Nr wydania: 523/2021
Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.
Polecamy teksty na podobny temat
- Dziś minęło 135 lat
- 20 lat temu na Gogolincie zawieszono kursowanie pociągów pasażerskich
- Tego dnia zrób zdjęcie i dodaj je do naszej galerii
- W niedzielę minęło 11 lat
- Dziesiąta rocznica najczarniejszego dnia w historii kolei polskiej
- Kolej podsudecka świętuje rok
Następne teksty:
- Parada Lokomotyw i pociągi specjalne
- Co ciekawego w rozkładzie na nowy rok? Pierwsze przecieki... Nowość TLK Wetlina