Dodano: Środa, 22 października 2025r. godz.: 18:04. Nr wydania: 612/2025

Polityczne przepychanki na słowa, czy faktyczna szansa na remont Podsudeckiej?

Będę szczery. Od ponad dwudziestu lat zajmuję się sprawą modernizacji naszej linii kolejowej i poprawy rozkładów jazdy. Pisałem dziesiątki pism, zbierałem dane, uczestniczyłem w konsultacjach. W ostatnich latach robię to z mniejszym zapałem – nie z braku zainteresowania, lecz z braku czasu. Przez te dwie dekady nauczyłem się jednak jednego: nie wierzyć politykom.

Dlaczego? Bo od ponad 20 lat słyszymy te same obietnice, a remontu linii 137 – tzw. Magistrali Podsudeckiej – wciąż nie ma, mimo że od dawna istnieje gotowe studium wykonalności. Zamiast tego co chwilę pojawiają się nowe „warianty”, „aktualizacje koncepcji”, „konsultacje społeczne”. Można się już w tym pogubić – a efektów nadal brak.

Od studium do marazmu

Według najbardziej wiarygodnych informacji, linia 137 miała być zmodernizowana do około 2028 roku w trzech etapach – od wschodu na zachód:

  1. Kędzierzyn–Nysa,
  2. Nysa–Kamieniec Ząbkowicki,
  3. Kamieniec–Legnica.

Plan zakładał odbudowę drugiego toru tam, gdzie go brakuje, oraz elektryfikację całej magistrali. Problem w tym, że wszystkie te założenia opierały się na jednym, magicznym warunku – zapewnieniu finansowania. A pieniędzy nie ma i, póki co, nic nie wskazuje, by się pojawiły.

Od momentu powstania studium wykonalności minęło już kilka lat. Poza drobnymi naprawami bieżącymi i kilkoma większymi pracami w rejonie Legnicy, na linii 137 nie dzieje się nic. W zamian mamy medialne deklaracje, konferencje, spotkania i hasła, które w praktyce niczego nie zmieniają.

Polityka zamiast konkretów

Z przykrością obserwuję, że wiele z tych działań ma charakter czysto polityczny. Wygląda to na grę pod publiczkę i próbę zbicia kapitału wyborczego, a nie rzeczywistą troskę o rozwój regionu. Może chodzi o zbliżające się wybory parlamentarne? Czas pokaże.

Przypomina mi się przykład śp. Przemysława Gosiewskiego, który – choć początkowo wyśmiewany – doprowadził do budowy przystanku kolejowego we Włoszczowie. Wbrew krytykom, ludzie mu zaufali, bo zrobił coś realnego. Dziś Włoszczowa jest symbolem tego, że czasem nawet polityczna decyzja może przynieść trwały pożytek.

Niestety, nasza Magistrala Podsudecka takiego orędownika nie ma. Brakuje polityka, który z determinacją wziąłby sprawę w swoje ręce i doprowadził do rozpoczęcia inwestycji.

Eksperci od wszystkiego i niczego

Dodatkowo pojawiają się tzw. „autorytety” kolejowe, które publicznie zastanawiają się, czy remont Podsudeckiej ma sens, czy warto odbudowywać drugi tor i czy elektryfikacja jest potrzebna. Owszem, każdy ma prawo do opinii, ale trudno słuchać takich głosów, gdy wiadomo, że przez ostatnie dwie dekady likwidowano połączenia właśnie dlatego, że linia jest jednotorowa i ma niską przepustowość, no i nie ma prądu.

„Łatwiej jest oszukać ludzi, niż przekonać ich, że zostali oszukani.” — Mark Twain

I właśnie tak jest dziś z opinią publiczną w wielu regionach.

Jak łatwo zmanipulować opinię społeczną

Przykład z ostatniego kwartału: w jednej z gazet ukazał się artykuł, w którym napisano, że przywrócenie pociągów na trasie Racibórz–Głubczyce–Racławice Śląskie byłoby „zbyt kosztowne”. Jak zareagowali mieszkańcy? Wielu uwierzyło, że ich linia to „najdroższa kolej w Polsce”, że „nikt nie chce dopłacać”, że „cały kraj się śmieje”.

Tymczasem w całej Polsce dopłaca się do połączeń regionalnych – także do tych modnych, turystycznych, jak Wrocław–Sobótka czy Jelenia Góra–Karpacz. Ale wystarczy jeden zmanipulowany artykuł, by społeczeństwo uwierzyło, że ich linia jest nieopłacalna. Co gorsza, w tej samej publikacji pojawiły się bzdury o „ukradzionych torach”, choć w rzeczywistości na trasie wciąż kursują pociągi towarowe.

I w taki sposób ludzie, zamiast walczyć o własną kolej, tracą wiarę w sens jej istnienia.

Już jest, nowy Kalendarz Kolej Podsudecka 2026. Dziś i jutro (22-23 października) kupisz ze zniżką 10%. Zobacz w sklepie online.

Linia 137 – kręgosłup południa Polski

Linia 137 to nie tylko torowisko dla pociągów towarowych. To ważny szlak tranzytowy dla całego południa Polski – od Legnicy, przez Kamieniec, Nysę, Prudnik, aż po Kędzierzyn.

Dla mieszkańców regionu to okno na świat: łącznik z Górnym Śląskiem, Krakowem, Wrocławiem i dalej. Jednak regionalizacja przewozów sprzed 20 lat odcięła nas od tego świata. Dziś, dopiero dzięki pociągom Intercity, zaczynamy powoli odbudowywać dawny ruch dalekobieżny.

W sierpniu kilka razy przejechałem trasę Kamieniec–Katowice i rozmawiałem z pasażerami. 90% z nich podróżowało poza województwo opolskie – do rodziny, na studia, do pracy, do wnuków. Składy były wypełnione niemal do ostatniego miejsca. To najlepszy dowód, że zapotrzebowanie na tę linię istnieje – tylko trzeba dać jej szansę.

Absurdalne priorytety inwestycyjne

Zamiast tego priorytetowo traktowane są inwestycje takie jak Opole–Nysa (elektryfikacja) czy Opole–Kluczbork. Oczywiście – każda modernizacja cieszy i jest potrzebna, ale trudno nie zauważyć, że te decyzje pogłębiają różnicę między stolicą regionu a prowincją.

Dlaczego linia, po której kursuje kilka pociągów dziennie, ma być modernizowana wcześniej niż Podsudecka, obsługująca potężny ruch towarowy i odradzający się choć zniszczony pasażerski? Czy to rzeczywiście kwestia znaczenia linii — czy może politycznego PR–u?

Pół wieku czekania

Dla przypomnienia: ostatni duży remont odcinka Kędzierzyn–Kamieniec przeprowadzono w 1974 roku. To pół wieku temu. Na Dolnym Śląsku sytuacja wygląda jeszcze gorzej – poza fragmentarycznymi naprawami z lat 90., nie przeprowadzono tam żadnej kompleksowej modernizacji od czasu, gdy po wojnie Rosjanie zabrali jeden z torów.

Iskierka nadziei

Jest jednak jeden pozytywny sygnał – społeczeństwo zaczyna się budzić. Coraz więcej ludzi głośno mówi o potrzebie remontu, przypomina politykom i mediom o znaczeniu linii 137, widząc jak do tej pory forowano np. Opole i lokalne linie tego miasta, pozostawiając na marginesie np. Prudnik, tym samym świadomie lub nie doprowadzając do degradacji tego regionu. To daje nadzieję (społeczne przebudzenie), że presja mieszkańców w końcu przełoży się na decyzje inwestycyjne.

Może ktoś faktycznie próbuje zbić na tym kapitał polityczny – ale jeśli przy okazji doprowadzi do modernizacji, niech tak będzie. Bo jeśli nie — my, mieszkańcy południa Opolszczyzny, przed wyborami o tym przypomnimy.

Ostatnie chwile promocji mojej nowej książki, monografii kolejowej południa Opolszczyzny. 12% taniej... Zobacz w sklepie on-line.

Podsumowanie

Remont Magistrali Podsudeckiej to nie tylko kwestia torów, trakcji i rozkładów jazdy. To sprawa godności i równego traktowania regionów.

Od pół wieku nasz południowy kręgosłup komunikacyjny niszczeje, a kolejne pokolenia słyszą tylko puste obietnice. Dziś, gdy modernizuje się prawie wszystkie inne linie, brak działań na linii 137 to już nie przypadek – to świadome zaniedbanie.

I dlatego pytanie pozostaje otwarte: czy to tylko polityczne przepychanki na słowa, czy wreszcie pojawi się faktyczna szansa na remont Podsudeckiej?

Obraz: kiedyiczyremontpodsudeckiej.jpg

Podczas jednej z sierpniowych podróży ja i kilkuset innych pasażerów mieliśmy wyjątkowego pecha. Podróżując pociągiem IC "Sudety", utknęliśmy na peronie w Twardawie na ponad półtorej godziny z powodu awarii składu towarowego na jednotorowym odcinku. Mimo niedogodności większość podróżnych zachowała dobry humor - ludzie żartowali, rozmawiali, dzielili się doświadczeniami z podróży. Wśród nich był także duchowny katolicki wracający z rekolekcji, który z uśmiechem opowiadał o swoich kolejowych dojazdach. Takie sytuacje oczywiście się zdarzają, ale warto przypomnieć, że od ponad 25 lat nikt nie potrafi odbudować drugiego toru na tym fragmencie trasy.

Autor: Stanisław Stadnicki.
Publikacja tekstu: Środa, 22 października 2025r. godz.: 18:04. Nr wydania: 612/2025

Dziękujemy za lekturę tego tekstu. Możesz teraz wrócić do wyboru aktualności.

Polecamy teksty na podobny temat

Poprzednie teksty:

Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie © Stanisław Stadnicki 2005-2025
Powielanie, kopiowanie i rozpowszechnianie treści serwisu KolejPodsudecka.pl jest zabronione.
Serwis KolejPodsudecka.pl jest internetowym dziennikiem wpisanym do rejestru Dzienników i Czasopism

  • WebInspiracje
  • Stanisław Stadnicki